Codzienne inspiracje - Paulina Krajewska

Surówka z Kiszonej Kapusty z Marchewką



Surówka z kiszonej kapusty z marchewką to klasyk do smażonej rybki. Od dzieciństwa bardzo lubię to połączenie, szczególnie z dodatkiem puree ziemniaczanego. Rzadko kiedy jadam ją w innej konfiguracji 🙂 Zawsze też i ja i mama dodajemy do niej sporą ilość oliwy z oliwek, która po pierwsze łagodzi smak kiszonej kapusty, po drugie jest bardzo zdrowa i świetnie wpływa na kondycję skóry, a po trzecie idealnie nabłyszcza całą surówkę 😀


Składniki na surówkę z kiszonej kapusty z marchewką:

  • ok 400g kiszonej kapusty
  • 4 marchewki
  • 1 cebula
  • ok 6 łyżek oliwy z oliwek
  • ok 1 łyżka cukru
  • pieprz czarny do smaku
  • szczypta soli morskiej

Kapustę potnij na mniejsze kawałki (polecam nożyczkami!), dodaj do niej startą na dużych oczkach marchewkę, pokrojoną w drobną kostkę cebulę i pozostałe składniki. Dokładnie wymieszaj i już.

Sugestie: Do surówki możesz też dodać posiekaną natkę pietruszki lub szczypiorek. Niektórzy dodają też jabłko, ale ja nie lubię połączenia kiszonej kapuchy z tym owocem. 

Wersja light: Dodaj też trochę chili, która pozytywnie wpływa na procesy trawienne.

Pytanie: Czy zalewę z kiszonej kapusty wyrzucać?
Odpowiedź: Nie! Najlepiej wypić, jest przepyszna i bardzo zdrowa (m.in. wybija ewentualne niepożądane pasożyty z organizmu i pomaga utrzymać zasadowe środowisko w organizmie). Pamiętam nawet, że w dzieciństwie około trzech razy w tygodniu piłam literatkę tego specyfiku 😉 

Wydrukuj lub zapisz jako PDFWydrukuj
xoxo Paula

Paula

Subscribe
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Mała kuchareczka

Bardzo lubie taka surówkę do obiadu.
A ja lubię jabłko w takiej surówce bo przełamuje smaki.

Maria

Tak, to klasyk wśród surówek a ja jeszcze daję jabłko,żeby podnieść wartość odżywczą surówki,taka surówka najlepsza jest na odporność i na przeziębienia i grypy.

Jey

same witaminki!

Anonimowy

To nie jest żadna zalewa, tylko sok z kapusty tzw. kwaśnica. Ktoś, kto bierze się za gotowanie, powinien to WIEDZIEĆ.

Anonimowy

Dobrze wiedzieć 🙂 ale jak zwał tak zwał hehe